4 przyczyny naszego bólu, cierpień i trosk
4 przyczyny naszego bólu, cierpień i trosk
autorem artykułu jest Artur Jan Milicki
Dr Marshall B. Rosenberg drugi rozdziaÅ‚ swej książki pt. “Porozumienie bez przemocy” poÅ›wiÄ™ca komunikatom, które blokujÄ… współczucie i wyrzÄ…dzajÄ… poprzez to przemoc zarówno wobec nas samych jak i innych. Bruce Jacobs (uczeÅ„ Rosenberga na którego warsztatach uczestniczyÅ‚em) dodatkowo podkreÅ›la, że jeżeli naprawdÄ™ chcemy wieść nasze życie bÄ™dÄ…c bezustannie pogrążonymi w bólu, cierpieniu i nieszczęściu, powinniÅ›my dokÅ‚adnie poznać naturÄ™ dziaÅ‚ania tych komunikatów by stosować je z jeszcze wiÄ™kszÄ… uwagÄ…, dokÅ‚adnoÅ›ciÄ… i czÄ™stotliwoÅ›ciÄ….
Owymi czterema wewnętrznymi przyczynami naszego bólu, cierpień i trosk są: osądy moralne, wyparcie się odpowiedzialności, formułowanie żądań i definiowanie oczekiwań.
A teraz każde z tych zagadnień odrobinę bliżej:
1. osÄ…dy moralne
“JesteÅ› strasznie nadÄ™ty”, “Nie masz pojÄ™cia o czym mówisz”, “on jest inteligentny”, “jesteÅ› leniem”, “to jest niestosowne” - tak wÅ‚aÅ›nie wyglÄ…dajÄ… osÄ…dy moralne. SÄ… to wszelkiego rodzaju zarzuty, obelgi, sÅ‚owa lekceważenia, etykietki, wszelka krytyka, porównania i diagnozy. OsÄ…dy moralne sugerujÄ… że ludzie, których dziaÅ‚anie jest niezgodne z naszym systemem wartoÅ›ci nie majÄ… racji, sÄ… źli, nieodpowiedzialni, ograniczeni. Ci zaÅ› których dziaÅ‚anie jest zgodne z naszym systemem wartoÅ›ci sÄ… dobrzy, odpowiedzialni, inteligentni itp.
Wyrobienie nawyku wydawania osądów moralnych powoduje że cała nasza uwaga skupia się na klasyfikowaniu, analizowaniu i ustalaniu poziomów słuszności bądź niesłuszności, a nie na tym co dzieje się w rzeczywistości, jakie są odczucia nasze i innych, czego nam i innym w danym momencie potrzeba i brakuje. To czy uznamy coś za właściwe lub niewłaściwe, dobre lub złe uzależnione jest często od naszego subiektywnego punktu widzenia wywołanego potrzebą chwili.
dr Rosenberg pisze:
"JeÅ›li zatem bliska mi osoba prosi o wiÄ™cej czuÅ‚oÅ›ci niż jej okazuje, jest “zachÅ‚anna i niesamodzielna”. Ale jeÅ›li to ja zapragnÄ™ wiÄ™cej czuÅ‚oÅ›ci niż od niej dostajÄ™, uznam że jest “wyniosÅ‚a i niewrażliwa”. JeÅ›li mój kolega z pracy bardziej niż ja przejmuje siÄ™ detalami jest “maÅ‚ostkowym pedantem”. Lecz jeÅ›li to mnie bardziej niż jemu detale leżą na sercu, bÄ™dzie “niechlujnym baÅ‚aganiarzem”.
Źródłem jakiego rodzaju cierpień są zatem moralne osądy?
Opór i postawa obronna osób w stronÄ™ których kierujemy osÄ…dy moralne skutecznie nas od nich oddala. Boli nas to szczególnie wtedy, gdy zależy nam na wzmocnieniu wiÄ™zi z tymi osobami i zbliżeniu siÄ™ do nich, a nie odwrotnie. Jeżeli naszym celem jest osiÄ…gniÄ™cie stanu trwaÅ‚ego niezadowolenia i zgorzkniaÅ‚oÅ›ci to praktykujÄ…c osÄ…dzanie, krytykowanie, porównywanie i diagnozowanie kogokolwiek i czegokolwiek, tak czÄ™sto jak to możliwe, znajdujÄ…c ku temu stosowny powód, bÄ…dź nie, cel ten niechybnie osiÄ…gniemy. MaÅ‚e jest prawdopodobieÅ„stwo że ktokolwiek zaufa nam wówczas wiÄ™cej niż raz z rzÄ™du (co najwyżej kilka razy) – do czasu aż sam zostanie przez nas otwarcie osÄ…dzony lub skrytykowany.
“Nie sÄ…dźcie abyÅ›cie nie byli sÄ…dzeni. Jak bowiem innych osÄ…dzicie, tak i was osÄ…dzÄ……”
Pismo Święte, Mateusz 7.1
2. Wyparcie się odpowiedzialności
Wolny wybór mamy zawsze; albo w zakresie naszych myśli, naszych słów, albo działania. Również zawsze bez wyjątku możemy wziąć pełną odpowiedzialność za to co myślimy, co mówimy i jak działamy. Wypierając się tej odpowiedzialności usprawiedliwiamy nasze działanie brakiem swobody wyboru (co nie jest prawdą) i obarczamy tą odpowiedzialnością innych ludzi, pewne siły, zdarzenia i okoliczności
Oto lista przykładów bezpośrednio z książki Marshala Rosenberga wraz z opisami sił, na barki których składamy odpowiedzialność za nasze działania:
* DziaÅ‚anie bliżej nieokreÅ›lonych siÅ‚: “PosprzÄ…taÅ‚em pokój bo musiaÅ‚em.”
* Nasz stan, diagnoza lekarska, problemy osobiste lub psychiczne: “PijÄ™, bo jestem alkoholikiem”
* Cudze dziaÅ‚ania: “UderzyÅ‚em synka, bo wybiegÅ‚ na ulicÄ™”
* Polecenia zwierzchników: “OkÅ‚amaÅ‚em klienta, bo szef mi kazaÅ‚”
* Nacisk grupy: “ZaczÄ…Å‚em palić, bo wszyscy moi koledzy palili”
* Polityka instytucji, zasady i regulaminy: “Za to wykroczenie muszÄ™ ciÄ™ zawiesić w prawach ucznia, bo tak nakazuje procedura przyjÄ™ta w naszej szkole”
* Role wynikajÄ…ce z podziaÅ‚u na pÅ‚eć, pozycjÄ™ spoÅ‚ecznÄ… lub wiek: “Nie cierpiÄ™ chodzić do pracy, ale chodzÄ™, bo jestem mężem i ojcem”
* Niepohamowane impulsy: “OwÅ‚adnęła mnÄ… przemożna chęć żeby zjeść batona”
Źródłem jakiego rodzaju cierpień jest zatem wypieranie się własnej odpowiedzialności?
Jeżeli świadomie bądź nieświadomie nie podejmujemy odpowiedzialności za nasze myśli, słowa i czyny stajemy sie niebezpieczni i destrukcyjni zarówno dla siebie samych jak i otoczenia. Prawda jest taka, że to my i tylko my sami ponosimy odpowiedzialność za wszystko o czym myślimy, co mówimy i jak działamy. Jeśli zaś naszym celem jest dążenie do coraz większej obłudy, oschłości, a sprawianie cierpienia innym sprawia nam radość, możemy kontynuować wypieranie się naszej własnej odpowiedzialności kiedy tylko nadarzy się ku temu sposobność.
W nawiązaniu do tego zagadnienia Rosenberg cytuje słowa Georga Baranosa (francuskiego pisarza i dziennikarza). Moim zdaniem warto przeczytać poniższy cytat powoli i dokładnie, i głęboko się nad nim zastanowić. Ja zgadzam się z nim całkowicie.
"Od dawna uważam, że jeÅ›li za sprawÄ… rosnÄ…cej skutecznoÅ›ci niszczycielskich technik nasz gatunek kiedyÅ› w koÅ„cu zniknie z powierzchni ziemi nie stanie siÄ™ to bynajmniej z winy ludzkiego okrucieÅ„stwa; tym bardziej oczywiÅ›cie nie bÄ™dzie winne naszej zagÅ‚adzie oburzenie wywoÅ‚ane owym okrucieÅ„stwem, ani zemsta i odwet, jakie zawsze spadajÄ… na sprawców okrucieÅ„stw… unicestwi nas potulność, nieodpowiedzialność współczesnego czÅ‚owieka, jego podÅ‚e, sÅ‚użalcze posÅ‚uszeÅ„stwo każdemu pospolitemu nakazowi. Rozmaite okropnoÅ›ci, zarówno te, których dotychczas byliÅ›my Å›wiadkami, jak i te od nich wiÄ™ksze, które niebawem ujrzymy – wcale nie oznaczajÄ… że na Å›wiecie przybywa buntowników, ludzi niesfornych, nieokieÅ‚znanych, lecz raczej wskazujÄ… na staÅ‚y wzrost liczny tych posÅ‚usznych, potulnych".
3. Żądania
Żądania to nie tylko zdania wypowiadane w formie rozkazujÄ…cej z wykrzyknikiem na koÅ„cu. Żądanie może przyjąć formÄ™ nawet potulnej proÅ›by zakoÅ„czonej znakiem zapytania np. “Czy mógÅ‚byÅ› wychodzÄ…c z psem wynieść również Å›mieci?” O tym czy byÅ‚a to proÅ›ba, czy żądanie decyduje intencja pytajÄ…cego, która czÄ™sto może być ujawniona werbalnie po tym jak pytajÄ…cy usÅ‚yszy odmowÄ™ speÅ‚nienia tej proÅ›by/żądania.
Jeżeli odmowa (uzasadniona bÄ…dź nie) nie wywrze na pytajÄ…cym żadnych nieprzyjemnych uczuć, i emocji (które mogÄ… przybrać formÄ™ oskarżeÅ„ i wyrzutów) wówczas byÅ‚a to proÅ›ba, w przeciwnym razie – żądanie.
Jakiego rodzaju cierpienia przynosi nam formułowanie żądań?
Im częściej ludzie spotykają się z naszymi żądaniami tym mniej gustują w naszym towarzystwie. W rzeczywistości osoba która żąda zbyt często i zbyt wiele nie tylko od innych ale i od siebie samej może również przestać gustować w towarzystwie swojej własnej osoby. I co wtedy?
dr Rosenberga pisze:
"Moje dzieci dały mi sporo bezcennych lekcji na temat żądań. Nie wiedzieć czemu wbiłem sobie do głowy, że moim zadaniem jako ojca jest stawiać dzieciom żądania. Przekonałem się jednak, że mogę sobie żądać, ile tylko zechcę, a mimo to nie zdołam zmusić dzieci do żadnych działań. Jest to upokarzająca lekcja na temat władzy dla tych z pośród nas, którym się wydaje, że jako rodzice, nauczyciele czy zwierzchnicy mamy za zadanie zmieniać ludzi i narzucać im dyscyplinę. I oto ci malcy demonstrowali mi, że nie mogę ich do niczego zmusić! Mogłem najwyżej kazać im żałować, że mnie nie posłuchali, i w tym celu posłużyć się karą. Dali mi jednak następną lekcję: Ilekroć popełniałem to głupstwo, że za pomocą kary kazałem im żałować wcześniejszego nieposłuszeństwa, wiedzieli do jakich uciec się sposobów abym ja z kolei pożałował, że ich ukarałem!"
4. Oczekiwania
Oczekujemy zazwyczaj albo rzeczy pozytywnych i nagród, albo rzeczy negatywnych i kar.
Im wiÄ™ksze sÄ… nasze oczekiwania rzeczy pozytywnych, tym wiÄ™ksze jest rozczarowanie i ból gdy nie zostanÄ… one speÅ‚nione. Dziecko które oczekuje, że dostanie pod choinkÄ™ kolejkÄ™ elektrycznÄ… zostanie zawiedzione i rozczarowane jeżeli zamiast wymarzonego prezentu otrzyma drewniane klocki, bÄ…dź jakÄ…kolwiek innÄ… zabawkÄ™, niezgodnÄ… z oczekiwaniami. Jeżeli zaÅ› to samo dziecko otrzyma oczekiwanÄ… kolejkÄ™ elektrycznÄ…, bÄ™dzie to sytuacja normalna – “OczekiwaÅ‚em przecież, że dostanÄ™ kolejkÄ™ i dostaÅ‚em jÄ…, wiÄ™c wszystko jest w porzÄ…dku”. SpeÅ‚nieniu oczekiwaÅ„ rzadko towarzyszy powód do szczególnej radoÅ›ci czy wdziÄ™cznoÅ›ci. Z drugiej zaÅ› strony dziecko, które nie ma wielkich oczekiwaÅ„ lub nie ma żadnych oczekiwaÅ„ odnoÅ›nie prezentu gwiazdkowego, doÅ›wiadczy wielkiej radoÅ›ci i wdziÄ™cznoÅ›ci jeżeli otrzyma cokolwiek, nawet coÅ› bardzo nieznacznego.
A co jeÅ›li oczekujemy czegoÅ› “negatywnego”?…
Gdy wiemy że “należy” nam siÄ™ kara, czÄ™sto pojawia siÄ™ również gotowość dziaÅ‚ania zmierzajÄ…cego do unikniÄ™cia tej kary. Kary wobec innych stosujemy wiÄ™c po to, aby pożaÅ‚owali swoich uczynków i zaczÄ™li postÄ™pować inaczej, aby w przyszÅ‚oÅ›ci nie popeÅ‚niali tego błędu ponownie i w wyniku tego uniknÄ™li tej samej bÄ…dź jeszcze gorszej kary. Ale czy w interesie nas wszystkich nie leży to, aby ludzie zmieniali siÄ™ nie dla unikniÄ™cia kary, lecz dlatego, że widzÄ… w tej przemianie wÅ‚asnÄ… korzyść?
"Po jednej stronie jest przemoc,
po drugiej stronie jest miłość.
Po której stronie chcesz być ty?
Być może nie powstrzymam wojen, które toczą się na świecie, ale mogę powstrzymać wojnę, która toczy się w mym sercu." Ewagriusz
* * * * * * * * * * * * * * * *
Jeżeli zastanawiasz siÄ™ skÄ…d wzięły siÄ™ owe “komunikaty odcinajÄ…ce nas od życia”, (ja wolÄ™ nazwÄ™ / wewnÄ™trzne przyczyny naszego bólu, cierpieÅ„ i trosk/), kto je wymyÅ›liÅ‚ i dla jakiego celu zostaÅ‚y stworzone? Dr Rosenberg odpowiada na to pytanie nastÄ™pujÄ…co:
“Zjawisko komunikatów odcinajÄ…cych nas od życia jest dzieÅ‚em, a zarazem filarem spoÅ‚ecznoÅ›ci zhierarchizowanych, dla funkcjonowania których niezbÄ™dne sÄ… liczne rzesze potulnych i ulegÅ‚ych obywateli. Gdy zaÅ› my ludzie raz nawiążemy kontakt z wÅ‚asnymi uczuciami i potrzebami przestajemy siÄ™ nadawać do roli niewolników i podwÅ‚adnych”.
Nic dodać nic ująć… Albo chcemy być niewolnikami, albo ludźmi wolnymi – wybór należy do nas. ZdumiewajÄ…ce, że tylko tak niewielki wysiÅ‚ek w postaci niewielkiej zmiany Å›wiadomoÅ›ci dzieli nas od prawdziwej wolnoÅ›ci, szczęścia i radoÅ›ci… a tak nieliczni zdajÄ… sobie z tego sprawÄ™…
--
Artykuł pochodzi z blogu www.celzycia.com
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Zobacz takze:
Ocena wartości linku przychodzącego
Twoje PieniÄ…dze sÄ… najważniejsze – jak nimi skute
Najwyższy czas zmienić klimaty
Jak elektryzująco zacząć prezentację multimedialną?
Komputery